Porównanie cieni Urban Decay i Inglot (część 2)

   Ostatnio obiecałam Swatche mojej paletki Inglotowskiej wzorowanej na Urban Decay Naked2 i słowa dotrzymuję.
Dodam tylko, że moją paletkę Inglota kompletowałam zanim jeszcze miałam Naked2, więc miałam tylko ogólny zarys wizji jakie cienie chcę zakupić. Poza tym Inglot umożliwia nam uzbieranie paletki w cieniach różnych rozmiarów, mogą to być kółka, kwadraty, jak i paski. Wprawdzie paski są obecnie wycofywane z produkcji i tylko niektóre odcienie można jeszcze dorwać w sklepach, ale kiedyś były i dlatego w mojej kolekcji znajdują się takie dwa.
A więc do rzeczy.

Paleta Naked 2

Paletka cieni z Inglota.


Moja paletka z Inglota zawiera również 12 cieni, jednak nieco się różnią. Dla przykładu białego cienia brak w palecie Naked2, tymczasem w mojej jest, ponieważ lubię biały cień i często go używam by wzmocnić kolorystykę innych cieni.

A więc po kolei jakie mam cienie z Inglota:
- 373 (biały, matowy),
- 368 (pomarańczowy kwadracik, piękny cień, taki satynowy, mocno napigmentowany),
- 329 (matowy brąz, trzeci kwadracik, również monco napigmentowany),
- 110 (wykończenie shine, pierwszy po lewej paseczek, piękny perłowy cień, słabo napigmentowany),
- 112 (wykończenie shine, ładny perłowy kolor, ale również słabo napigmentowany, podobny do cienia Chopper z Naked2, tylko z tą różnicą, że Chopper jest bardziej czerwonym brązem),
teraz kółeczka (zacznę od górnego rzędu, od lewej strony):
- 353 (matowy, bardzo jasny cień, praktycznie zlewa się z moją cerą, podobny do Foxy z Naked2, ale mniej napigmentowany),
- 393 (pearl, perłowy pomarańcz, jasny),
drugi rząd:
- 118 (wykończenie shine, ładny, delikatny odcień jasnego brązu, bardzo przyjemnie wygląda na powiece),
- 402 (pearl, nieco ciemniejszy brąz od 118, podobny do odcienia Suspect z Naked2),
trzeci rząd:
- 363 (matowy, taki brudny brąz, świetny do załamania powieki, podobny do Tease z Naked2),
- 409 (pearl, ciepły brązowy odcień, pięknie wygląda na powiece),
ostatni cień to:
- 63 (wykończenie AMC, bardzo ładny, satynowy czarny odcień, średnio napigmnetowany, w porównaniu z Blackout z Naked2 nie wytrzymuje konkurencji, nie jest tak czarno-czarny jak Blackout).


A teraz dla małego porównania:

Paletka Naked2. Od lewej: Foxy, Half Baked, Bootycall, 
Chopper, Tease, Snakebite, Suspect, 
Pistol, Verve, YDK, Busted i Blackout.


Inglot: 373, 353, 368, 110, 112, 393, 118, 402, 409, 363, 329 ,63.




Paletka Naked2. Od lewej: Foxy, Half Baked, Bootycall, 
Chopper, Tease, Snakebite, Suspect, 
Pistol, Verve, YDK, Busted i Blackout.


Inglot: 373, 353, 368, 110, 112, 393, 118, 402, 409, 363, 329 ,63.



Ogólnie, moja paletka z Inglota, nie jest 100% odwzorowaniem Naked2, dlatego też część cieni nie ma swoich odpowiedników u mnie w szafie. Ten post jednak pokazuje, że za mniejsze pieniądze można skompletować coś bardzo podobnego, zwłaszcza jeśli już się jakieś cienie w swojej kolekcji posiada.





Komentarze

  1. To prawda, Inglot ma fajne cienie, niestety kółka w pl są już też wycofane. I pozostają same kwadraty. Ale i tak można skompletować swoją paletkę naked:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycofują kółka? Powiem szczerze, że nawet nie wiedziałam. Dzięki za newsa :)

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc to ja właśnie używam zamiast Nakeda kółeczek z Inglota, kolory można dobrać z ich asortymentu prawie takie same i tak jak piszesz za tańsze pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas faktycznie wychodzi to taniej, ale czy wiesz, że za oceanem cienie Inglota są 2,5 krotnie droższe?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tarte Shape Tape Contour Concealer

Koh Gen Do Maifanshi Aqua Foundation

Matowe pomadki według Clinique, czyli gdzie ten mat?