NARS Sheer Glow Foundation
Witajcie Kochani,
Markę
NARS kocham całym sercem, a szczególnie bronzery, róże, puder i
pomadki. A więc trochę tego jest. Nie miałam jednak nigdy żadnego
podkładu czy korektora. Postanowiłam to zmienić z nadchodzącą
zimą, gdy moje zimowe (bardzo jasne) podkłady zaczęły się
kończyć. Ponieważ mam suchą skórę zdecydowałam się na podkład
Sheer Glow w odcieniu Gobi. Dodam, że obecnie w MACu jestem pomiędzy NC15 a NC20.
NARS Sheer Glow Foundation
NARS Sheer Glow Foundation
Podkład
ma piękny design, zresztą jak na NARS’a przystało. Uwielbiam te
czarne, lekko satynowe opakowania. Tutaj też mamy nakrętkę o
podobnej strukturze. Wprawdzie, dzięki takiemu satynowemu
wykończeniu łatwo się brudzi, ale mi to nie przeszkadza. Jedynym
minusem jest fakt, że nie ma pompki. Moim zdaniem podkład za 41
euro powinien ją mieć. Jest możliwość dokupienia pompki za
dodatkowe 4 euro, ale dla mnie to już lekka przesada, aby płacić
za nią osobno.
NARS Sheer Glow Foundation
Podkład
ma konsystencję dość lejącą się, więc trzeba bardzo uważać,
aby nie wylać go za dużo. Konsystencja jest przyjemna i po
nałożeniu na twarzy nie czuje się w ogóle, że ma się podkład.
Lubię takie lekkie podkłady. Mimo, iż mam skórę suchą, nie
czuję ściągnięcia. Co jest dla mnie dużym plusem, bo czytałam,
że niektóre dziewczyny taki efekt odczuły. Podkład również nie
oksyduje. Nałożony na twarz pozostaje w takim samym odcieniu jak na
początku.
NARS Sheer Glow Foundation
Sam
podkład ma krycie lekkie do średniego. Jedna warstwa daje bardzo
delikatny efekt, który można budować.
Mocnego krycia tym podkładem nie osiągniemy. Ja osobiście nie
lubię mocnego krycia, więc jak dla mnie na plus. Czytałam już
wcześniej, że nie jest to typowy podkład dający rozświetlające
wykończenie, ale jednak nazwa „Sheer Glow” jest trochę myląca.
Podkład daje typowo satynowe wykończenie, którego nawet nie trzeba
zbytnio przypudrowywać. Poza tym otrzymujemy bardzo dziwny, jednakże
ładny efekt na twarzy, takiego „matowego rozświetlenia”. Nie
wiem sama jak to opisać, ale efekt jest taki, jakbyśmy wykonali
konturowanie lekko matowym produktem. Efekt mi się podoba, ale jak
to mówią „niczego nie urywa”. Liczyłam na bardziej
spektakularny efekt ładnego glow na twarzy. Dużym plusem jest to,
że świetnie się go nanosi Beauty Blenderem, nie podkreśla suchych
skórek, nie wałkuje się, nie osadza się na włoskach. Po
nałożeniu wygląda naprawdę bardzo ładnie na twarzy.
NARS Sheer Glow Foundation
A
jak z trwałością? Powiedziałabym zwyczajnie. Nie jest to podkład,
który wytrzyma nam na twarzy dłużej niż każdy przeciętniak. Ja
należę do osób, które nie mają problemu z utrzymywaniem się
produktów na twarzy. Mój dzień jest bardzo długi. Wstaję
zazwyczaj o 6 rano i kładę się spać koło 23-24. Więc mój
makijaż normalnie jest na twarzy około 16 godzin. Są podkłady,
które dają radę cały ten długi czas, natomiast NARS
niekoniecznie. Pod koniec dnia podkład jest totalnie starty na
brodzie, wokół nosa. Na waciku też ledwo co się zmywa.
Reasumując
daję temu podkładowi 4/5. Jest to dobry podkład na dzień, ale
zdecydowanie nie do zadań specjalnych, nie na dłuższe wyjścia.
mój podkład nie musi wytrzymywać cały dzień, wystarczy mi 6-8 godz i żeby zanikał, a nie schodził plamami. Ten osobnik bardzo mnie kusi, bo lubię takie wykończenie :)
OdpowiedzUsuńNo to będziesz z niego moim zdaniem bardzo zadowolona :) Bo przez 10-12 h świetnie się nosi i schodzi tak, że nie widać żadnych plam, czy różnic. Jest to właśnie takie delikatne zanikanie :)
Usuńhej:) ja troche z innej beczki. Pierwszy raz zrobilam zakupy na stronie beautybay i nie wiem czy doreczona bedzie przez kuriera/listonosza? pytam bo prawie całe dnie mnie nie ma w domu i nie wiem gdzie ewentualnie powędruje paczka. Czytałam, że czesto robisz tam zakupy, wiec bede wdzieczna za odp. :)
OdpowiedzUsuńHej :) Za każdym razem przesyłka docierała pocztą, jako normalna paczka polecona. Mnie też całymi dniami nie ma w domu, więc zawsze miałam w skrzynce awizo :) I musiałam dreptać na pocztę :) Mi to odpowiada, bo z kurierem zawsze mam problem, bo w godzinach pracy kurierów mnie nigdy nie ma w domu.
UsuńNie miałam jeszcze nigdy kosmetyków Nars - bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńJa je bardzo lubię, jest to jedna z moich ulubionych marek :)
UsuńBrawo za jasny kolor bez niepotrzebnego dodatku różu :) Sam NARS mnie chyba nieszczególnie kusi. Mam dwa róże i bazę pod cienie i niekoniecznie chęć na dalszą eksplorację marki ;)
OdpowiedzUsuńA jak się spisuje u Ciebie ta baza pod cienie? Nie miałam jej jeszcze, a jestem jej bardzo ciekawa :) Czyli powiadasz, że po tych trzech produktach nie zauroczył Cię NARS tak jak mnie? ;)
Usuń